09.01.2018 r.

„OKABLOWANI” - KOMU SZKODZI MEGAUSTAWA ?

            W ciągu ostatnich lat zauważalnie wzrosła ilość wniosków operatorów telekomunikacyjnych o zainstalowanie w budynkach spółdzielni mieszkaniowych nowych sieci telekomunikacyjnych. Jest to związane ze wzrostem zapotrzebowania na nowoczesne usługi (szerokopasmowy internet) oraz koniecznością wydatkowania środków unijnych na rozwój nowoczesnych sieci telekomunikacyjnych. Niestety ten wzrost nie przekłada się na jakość współpracy operatorów ze spółdzielniami.

            Przepisy ustawy z 7 maja 2010 r. o wspieraniu i rozwoju usług i sieci telekomunikacyjnych (tzw. „megaustawy”) – regulujące dostęp do budynków spółdzielni mieszkaniowych są nienajlepszej jakości. Megaustawa i jej kolejne nowelizacje nie były
w żaden sposób konsultowane ze środowiskiem spółdzielczym, choć nakładają na spółdzielnie spore obowiązki. Co więcej ich zapisy znacznie wykraczają poza regulacje unijne, zwiększając ingerencję operatorów oraz Urzędu Komunikacji Elektronicznej w prawa spółdzielni.

Podstawowe problemy są dwa:

umowy (czy zastępujące je decyzje Prezesa UKE) nie gwarantują spółdzielniom równych praw w stosunku do operatorów. Już same przepisy telekomunikacyjne zakładają dyskryminację spółdzielni. Przykład – nakaz udostępnienia budynku lub sieci telekomunikacyjnej SM, przy jednoczesnym zakazie pobierania opłaty za dostęp do budynku.

            Inny przykład dyskryminacji to konsekwencje realizacji umów lub decyzji prezesa UKE (kary do kilkuset tysięcy złotych). Dość poważnym kłopotem dla spółdzielni jest brak podstaw prawnych do odmowy dostępu do budynku nierzetelnemu operatorowi telekomunikacyjnemu, ani nakazania mu likwidacji swojej sieci. Co może zrobić spółdzielnia z operatorem, który łamie postanowienia umowy? A jeśli spółdzielnia sama przestanie się wywiązywać z umowy, czy decyzji prezesa UKE? Wówczas niechybnie może zostać za to ukarana przez prezesa UKE, karą finansową w wysokości przytoczonej w tekście.

kolejna niesprawiedliwość związana jest z terminem rozpoczęcia współpracy
z operatorem.
Spółdzielnia ma udostępnić budynki od dnia otrzymania decyzji UKE.
A operator ? Może przystąpić do pracy w dowolnie wybranym przez siebie momencie, nawet kilka lat po wydaniu decyzji prezesa UKE.

            Takie dyskryminowanie właścicieli utrudnia współpracę obu stron. Do tego dołączają się przepisy, decyzje i umowy dotyczące dostępu do budynków, tworzone na rynku telekomunikacyjnym przy użyciu specyficznej terminologii. Są one bardzo niezrozumiałe dla laików i spółdzielniom trudno przewidzieć ich konsekwencje. Przykładem jest kwestia zwrotu kosztów poniesionych przez spółdzielnie, która jest interpretowana przez prezesa UKE bardzo zawężająco.

            Załóżmy, że pomimo wszystkich tych problemów spółdzielnia dla świętego spokoju wpuści do swoich budynków operatora telekomunikacyjnego. Pojawia się wówczas kolejny problem. Wpuszczenie operatora do budynków nie chroni przed powielaniem w nich sieci telekomunikacyjnych przez kolejnych operatorów. Winne są temu zarówno złe przepisy, jak również celowe działania operatorów.

Z zasady nie chcą oni udostępniać sobie nawzajem sieci wewnątrzbudynkowych, w efekcie czego prezes UKE zezwala na ich powielanie. W efekcie na ścianach naszych klatek schodowych pojawia się coraz więcej różnych rur, czy kabli ułożonych obok siebie. Obniża to estetykę budynków, jak też ich bezpieczeństwo i utrudnia remonty. Drażni to jednocześnie większość mieszkańców kolejną dewastacją ich klatek schodowych.

            Tymczasem przepisy unijne nie zezwalają na duplikowanie (powielanie) sieci telekomunikacyjnych, a wg polskich przepisów takie duplikowanie może nastąpić tylko wyjątkowo. Oznacza to, że nie każdy wniosek operatora o dostęp do budynku spółdzielnia musi rozpatrzyć pozytywnie. Tak się jednak nie dzieje, ze względu na wspomniane zagrożenie karami.

            Co w tej sytuacji mogą zrobić spółdzielnie mieszkaniowe ? Przede wszystkim zorganizować się, by stawić czoła tym problemom i zahamować negatywne dla nich orzecznictwo Prezesa UKE. Konieczne jest przeprowadzenie szkoleń dla spółdzielni mieszkaniowych, by mogły lepiej zrozumieć kierowane do nich wnioski operatorów i lepiej bronić swoich interesów. Niestety, w tym względzie spółdzielnie nie mogą liczyć ani na Ministerstwo Cyfryzacji ani na Urząd Komunikacji Elektronicznej. Zwłaszcza ten ostatni mógłby być pomocny, ale jest obecnie zajęty szkoleniami operatorów telekomunikacyjnych, jak mają składać wnioski do Prezesa UKE o dostęp do budynków spółdzielni mieszkaniowej.

dr Jerzy Jankowski

-------------------------------------

            Zgadzamy się z przedłożoną powyżej opinią dr Jerzego Jankowskiego – Prezesa Związku Rewizyjnego SM RP, którego członkiem jest nasza spółdzielnia. Misja Ministerstwa Cyfryzacji – okablowanie całego kraju plątaniną sieci światłowodowych, poprowadzoną przez kilkunastu czy kilkudziestu operatorów, zrealizowanych za środki Unii Europejskiej bez oglądania się na sens i efektywność ich wielokrotnego dublowania – wydaje się warta zastanowienia.

No bo proszę spojrzeć - dla nich wszystko, wymoszczona droga realizacji, przełamane opory mieszkańców – właścicieli lokali i zarządców ich nieruchomości, by instalować w ich budynkach swoje sieci kablowe – jedną, dwie, trzy czy kilkanaście. Bez ponoszenia kosztów za wykorzystywanie cudzej nieruchomości, za to z żądaniami przygotowania przez właścicieli budynków dokumentacji technicznej, dokumentacji własności nieruchomości, wypisów
z ksiąg wieczystych i innych dokumentów sporządzonych na koszt właścicieli.

            A oni nie patrząc na to, że właściciele mają np. własną – spółdzielczą sieć multimedialną będą im wykonywali kolejne i kolejne. Bo każdy opór, czy próba utrudnienia – to zagrożenie kilkusettysięczną karą jaką ma do dyspozycji Prezes UKE.

            Tak drodzy czytelnicy. W naszej spółdzielni obok systemu ISKO, którego protoplastą był multimedialny system spółdzielczy, mamy już system koncernu ORANGE i umowę podpisaną z siecią UPC, która zamierza w przyszłości rozpocząć prace realizacyjne. Kolejna firma, dla której po skardze, prezes UKE podjął procedurę wobec ŻSM, to firma „TIMPLUS” s.c. ze Skierniewic. Wcześniej ze starań zrezygnowała firma VECTRA.

            Oni wszyscy chcą u nas pruć klatki schodowe i zakładać swoje instalacje nie pytając nas o zgodę.

            Czy tak nadal powinno być ?

Zarząd ŻSM

Kontakt

 

Żyrardowska Spółdzielnia Mieszkaniowa

96-300 Żyrardów

ul. Środkowa 35

 

tel. +48 46 855 30 41

tel. +48 46 855 30 42

fax. / tel. +48 46 855 49 54

 

e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

Dział Techniczny

e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

Administracja os.

"Wschód - Teklin - Piękna"

tel. +48 46 855 46 92

tel./fax +48 46 855 75 92

 

Administracja os.

"Żeromskiego - Sikorskiego - Batorego - Centrum - Radziejowska - Słoneczna - Kościuszki"

tel. +48 46 855 30 53

tel./fax +48 46 855 43 70

 

Osiedlowy Dom Kultury

tel./fax +48 46 855 16 56

e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

 

Klub "Koliber"

tel. +48 46 855 75 60

e-mail Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. 

 

Klub Kultury Fizycznej

tel. +48 46 855 98 77

Rachunki Bankowe

Redakcja serwisu